Membrana dachowa
Strasznie ten dach się za nami ciągnie. Jakby opóźnień było mało to jeszcze musiał się po drodze orkan przypałętać. Całe szczęście, że dla nas wiatr był łaskawy i żadnych uszkodzeń nie wywołał. Tydzień temu położono prawie na całej powierzchni dachu folię i gdyby nie ten "wietrzny" przestój to pewnie dach byłby już skończony. Wczorajszy deszcz też dodatkowo nas spowolnił, ale dzis chłopaki obiecali, że będą szli jak burza :) Na dziś zaplanowano dokończenia łatowania, foliowania i orynnowanie. Niby do piątku dach ma być gotowy, trzymam za słowo ... chociaż za słowo skończenia dachu trzymałam już kilkakrotnie :P
Zdjęcia słabej jakości, ale coś widać :)