Zaczynamy dach :)
Po przestojach, perypetiach i modlitwach o pogodę w końcu zaczynamy dach. W tym tygodniu ma być ukończona konstrukcja. Wczorajszy śnieg lekko nas podłamał, ale dzisiejsza pogoda ostudziła emocje. Murłaty zostały przytwierdzone, drewno ponacinane. Oby pogoda była dla nas w najbliższych tygodniach bardzo łaskawa.
A jeszcze jedna z tych gorszych wiadomości, w sobotę okazało się, że działka zaraz obok nas jest ponownie do sprzedaży. Sąsiad, który miał się koło nas budować zrezygnował przez te wszystkie perypetie z wodą, gazem i kłopotliwym byłym właścicielem. Pomimo pozwolenia na budowę jakie już posiadał podjął taką decyzję. Wielka szkoda, bo zanosiło się na bardzo miłych sąsiadów a teraz to nie wiadomo kogo obok przywieje. Sami widzicie, że nie jest wokół nas lekko - szkoda, że podjął taką decyzję, ale w głębi duszy wiemy, że to dobra decyzja, bo sami gdybyśmy nie byli tak daleko z pracami to byśmy zrezygnowali i nie raz już nam to chodziło po głowie.