Dostawa za dostawą
Przez ostatnie dwa dni byłam łącznikiem między różnymi dostawcami a placem budowy. Przyjechał kompletny strop, pustaki szalunkowe, nadproża na parter, stemple budowlane, deski szalunkowe, stal i brakująca cegła. Jednym słowem jedno wielkie zamieszanie. Dodatkowo codziennie dostarczamy wodę na działkę w beczce. Jest co robić, ale zmęczenia budową jeszcze się nie czuję :) Podczas każdej wizyty na budowie widzimy kolejny postęp prac. Domek rośnie a na koncie wszystko się kurczy nieubłagalnie. Tak na marginesie to kobieta łatwiąca materiały budowlane czy drewno w tartaku gdzie pracuje jednak większość mężczyzn jest w stanie wynegocjować niezłe rabaty :P Zatem kobitki do dzieła :) A poniżej nasze pierwsze gary w nowym domu :)